Rytuały „Zamawianie Róży” 

Podejdź do rytuałów w sposób poważny.  Chodzi o to, aby nie robić sobie żartów.  to proces, który pozwala oderwać się od negatywnych powiązań emocjonalnych, toksycznych relacji czy destrukcyjnych myśli. Stosuje się go, by zakończyć pewne rozdziały życiowe i otworzyć się na Nowe. 
Moje rytuały są stosowane również w tzw „Zamawianiu Róży”Intencja w której odprawiam rytuał  jest prawdziwa i nie mam złych zamiarów . Odmawiam modlitwę by pomóc w uzdrowieniu . Wiara jest ważna dlatego nie można obśmiewać osoby starającej się pomóc .Tak jest też z myśleniem.  Jeśli jesteś nastawiony negatywnie do życia? to w pewnym sensie przyciągniesz negatywne myślenie do siebie.I na koniec – gdy rytuał jest zakończony – to znaczy, że jest zakończony.  Nie oczekuj natychmiastowych rezultatów.  Nie sprawdzaj co chwila czy działa.  Nie zastanawiaj się czy zrobiłeś wszystko właściwie.  Nie rób rytuału wielokrotnie w nadziei, że może tym razem lepiej wyjdzie.

I pamiętaj, że rytuał stanowi też wewnętrzne tworzenie emocjonalne nowej rzeczywistości.

Kopia IMG 9879

Rozmowa ze Stwórcą.
Halo, dzień dobry! Mogę rozmawiać ze Stwórcą?
– Dzień dobry! Łączę!
– Dzień dobry, moja Duszyczko! Słucham cię uważnie!
– Boże, proszę, spełnij moje najskrytsze życzenia!
– Dobrze, moja droga, wszystko, co sobie zażyczysz! Ale najpierw przełączę cię do Działu Życzeń Spełnionych. Postaraj się zrozumieć, jakie popełniłaś błędy w ubiegłych latach.
Głos w słuchawce: „proszę czekać, łączę z operatorem działu życzeń”. Czekam.
– Witam panią! W czym mogę pomóc?
– Dzień dobry! Przekierował mnie do państwa Stwórca i powiedział, że zanim wypowiem swoje życzenia, byłoby wskazane, żebym odsłuchała poprzednie.
– Rozumiem, szukam, jeszcze chwila… O, są! Pani życzenia, proszę słuchać!
– Słucham z uwagą!
– Zaczynam

:1) Znudziła mi się ta praca! (wykonano: „praca się znudziła!”),

2) Mąż nie zwraca na mnie uwagi! (wykonano: „nie zwraca!”)

,3) Troszeczkę pieniędzy by się przydało! (wykonano: „pieniędzy – troszeczkę!”)

,4) Koleżanki to debilki! (wykonano: „debilki!”)

,5) Żeby chociaż jakieś mieszkanie było! (wykonano: dziesiąte piętro bez windy, poddasze, dach przecieka. „jakieś mieszkanie – jest”!)

,6) Żeby na urlop wyjechać, byle gdzie… (wykonano: do teściów na działkę, „byle gdzie – jest!”),

7) Nikt mi nawet kwiatów nie podaruje (wykonano: „nie podaruje!”).

– Mam kontynuować?     Samego czytania będzie prawie rok…
– Nie, nie, zrozumiałam!!!     Proszę mnie przełączyć do Stwórcy!
– Boże, wszystko zrozumiałam!!!    Będę uważać na swoje myśli i słowa i życzenia!!! A teraz muszę się zastanowić… Mogę zadzwonić później?
– Oczywiście, moja droga!!! Oczywiście!”
… myślcie o tym, CO ma się spełnić, JAK chcecie, aby było, czego CHCESZ (zamiast – czego nie chcesz). Myślcie językiem CELU, a nie językiem PROBLEMU. Myślcie  o tym JAK OTWORZYĆ DRZWI, a nie o tym DLACZEGO SĄ ZAMKNIĘTE.

Według słownika, aura to niewidzialna emanacja lub pole energetyczne, które otacza wszystko, co żyje. A ponieważ istnieje ono wokół wszystkiego, również skała czy stół kuchenny mają aurę. W rzeczywistości aura, otaczając całe ciało, stanowi również część każdej komórki i odzwierciedla całą życiową energię w jej nawet najmniej uchwytnych przejawach. Można więc ją uznać raczej za przedłużenie ciała niż za coś, co je otacza. Nazwa pochodzi od greckiego słowa aura oznaczającego bryzę. Energia przepływająca przez nią odzwierciedla naszą osobowość, tryb życia, myśli i emocje. Aura wskazuje na stan, w jakim jest nasz umysł, ciało i dusza.

Czytaj więcej...

Inaczej określana jest jako chromoterapia. Leczenie kolorami pomaga w niwelowaniu problemów, z jakimi boryka się organizm, takich jak osłabienie, zmęczenie, niska odporność, obniżony nastrój, problemy skórne i zaburzenia metaboliczne. Koloroterapia sprawdza się także u osób, którym nic nie dolega. Kolory pomagają w poprawie samopoczucia. Nie bez znaczenia są zatem odcienie naszych ścian w domu. Na czym polega lecznicze działanie kolorów?

Wpływ kolorów na samopoczucie

Działanie kolorów na nastrój zostało udowodnione. Niektóre barwy poprawiają samopoczucie, inne działają przygnębiająco.

Jakie barwy są przyporządkowane głównym czakrom i częściom ciała?

Czytaj więcej...

Pewne osoby są psychicznymi wampirami, które wysysają energię z twojej aury, by wzbogacić swoją. Czy czułeś się kiedyś „wypompowany”, spędziwszy z kimś trochę czasu? Jest bardzo prawdopodobne, że był to właśnie psychiczny wampir. Tych nieszczęśników na ogół charakteryzuje sztywność w postawie, brak psychicznej świadomości i poczucia własnej wartości. Świadomie lub nie korzystają z energii innych ludzi, pozostawiając ich z poczuciem pustki i frustracji. Jeśli żyjesz z psychicznym wampirem, musisz się nauczyć chronić swoją aurę.

Czytaj więcej...

Dzisiejszy temat ...gdzie kończy się oczyszczanie a zaczyna egzorcyzm...Zaczynam spotykać się z różnymi informacjami typu w moim domu dzieje się coś niedobrego ,słyszę odgłosy,jakieś fatum, ciężar na piersi zmory senne ...Zaczęłam się zastanawiać w jakim momencie trzeba się bać, gdzie jest czas na szałwię a gdzie na egzorcystę ? Jaki rytuał będzie pomocny a jaki tylko zdenerwujemy moce piekielne ...gdzie jest i jaka granica?
Bywa tak, że odwiedzają nas osoby, które swoim zachowaniem i wypowiedziami tworzą niemiłą atmosferę, w której my źle się czujemy. Powstaje zła energia, która zanieczyszcza nam pomieszczenie. Przykleja się nam do pleców, brakuje nam powietrza, czujemy się przygnębieni, bez wigoru, źli nie wiadomo na co. Wszystko to przez złą energie, która zagościła w nas i naszym domu.Takich ludzi ja osobiście nazywam wampirami energetycznymi .Najczęściej są to ludzie chorzy którzy nawet nie wiedzą że zabierają nam energię.Po takich wampirkach można spokojnie posprzątać pomieszczenie białą szałwią potem naładować energetycznie kadzidłem sandałowym i mamy załatwiony problem może jeszcze jakaś modlitwa do Archanioła Michała który bardzo chętnie pomaga ludziom w pozbyciu się złej energii. Poproś go, żeby ci towarzyszył w czasie oczyszczania i wypełnił pomieszczenie swoim niebieskim, Boskim światłem.Ale co gdy mamy do czynienia ze złymi duchami co zrobić, jak się zachować czy sami sobie jesteśmy w stanie pomóc??? czy trzeba od razu iść do egzorcysty.....Może Wy Kochani czytelnicy wdacie się w dyskusję gdzie jest granica ,co zrobić gdy żarty się kończą a zaczynają rządzić ciemne moce      

Dzisiaj zajmę się Talizmanami . Wśród starożytnych kultur i ludów pogańskich amulety były bardzo rozpowszechnione. Podobnie jak w czasach biblijnych tak i teraz uważa się, że amulety otaczają mocą ochroną swego właściciela strzegąc go przed niebezpieczeństwami i negatywną energią. Uważa się że dla skutecznego funkcjonowania amuletu potrzebna jest wiara w jego moc ochronną. Dlatego też nie można się dziwić że wizerunek krzyża stracił na swojej wartości. Najwartościowsze amulety to takie, które są wykonywane indywidualnie dla danego człowieka współdziałając z jego polem energetycznym, czyli aurą. .......... Oko Proroka...... ma na celu ochronę przed tzw. „złym okiem”. Chroni przed złymi czarami czy urokiem. Oko „odbija” rzucone czary;) Słyszałam, że gdy oko pęknie, to znak, że zadziałało właściwie, chroniąc przed złym spojrzeniem. Co ciekawe – oko Proroka - ta nie ma nic wspólnego z islamem, jest to związane głównie z przed-islamskimi wierzeniami ludowymi. Warto pamiętać, że najlepszą ochronę daje niebieskie oko. Czerwona nitka to podobno bardzo skuteczny amulet. Kiedy się zawiąże na ręce dziecka, to nikt go nie urzeknie. Ten amulet jest bardzo stary. 

Czytaj więcej...

OCZYSZCZANIE CZAKR ..

ODCZYNIANIE UROKÓW...                       USUWANIE KLĄTW RODZINNYCH...

Uroki pozytywne i negatywne

Odczynianie uroków odnosi się do uroków negatywnych. Oprócz nich istnieją bowiem uroki pozytywne. Nierzadko przecież mówimy, że ktoś nas zauroczył, jest czarujący, ma urok osobisty i czar. Taki urok to pozytywna energia, którą emanuje dana osoba. Jest ona bowiem życzliwie nastawiona do świata i ludzi. W towarzystwie takich osób czujemy się dobrze, towarzyszy nam optymizm dobre samopoczucie, wiara w siebie i swoje możliwości. Jest to urok pozytywny. Niekiedy jednak na naszej drodze staje ktoś naładowany negatywną i bardzo destrukcyjną energią, pełen skrywanej złości, zawistny zazdrosny, ktoś, kto patrzy "złym okiem". Osoba taka wysyła w naszą stronę złą energię rzucając na nas negatywny urok.Często używa się też przedmiotów – przekaźników – czasami, jak w magii VooDoo są niezbędne do rzucenia klątwy.Przedmioty magiczne najczęściej stanowią łącznik między magiem i ofiarą. Może to być wyobrażenie człowieka, który ma zostać obrzucony klątwą, lub po prostu coś, co do niego należy. Tłumaczy się to w ten sposób, że rzecz należąca do kogoś przejmuje jego energię, stając się jego częścią. Im częściej nosimy coś przy sobie, tym bardziej się do tego przywiązujemy, a zdarza się, że przedmiot, jak np. obrączka, czy szczęśliwy talizman praktycznie „przyrasta” do nas. Kiedy nie mamy go przy sobie, czujemy się, jak bez kawałka własnego ciała. Takie przedmioty posiadają wielką moc i niestety dostając się w niepowołane ręce mogą wyrządzić wielkie szkody prawowitemu właścicielowi…

Odczynianie uroków ...

Jednym z ważniejszych czynników, który należy wziąć pod uwagę planując przeprowadzenie rytuału magicznego, jest faza, w jakiej w danym czasie znajduje się Księżyc. Niezależnie od systemu, który praktykujemy, energia Księżyca może w znaczący sposób wspomóc skuteczność naszych działań (zwłaszcza wtedy, kiedy nasze praktyki są ściśle zsynchronizowane z rytmem Księżyca), ale może nam też w tym przeszkodzić, uniemożliwiając osiągnięcie celu, jaki w danym rytuale przed sobą stawiamy. Oczywiście zdarzają się sytuacje, kiedy nie mamy możliwości i czasu czekać na odpowiednią fazę Księżyca, jednak wówczas musimy liczyć się z tym, że przeprowadzenie danej praktyki magicznej będzie wymagało od nas zwiększonych pokładów energii własnej. Warto także pamiętać, że cykle Księżyca nie tylko oddziałują na konkretne rodzaje magii, ale mają także istotny wpływ na nasze samopoczucie, a co za tym idzie- na rodzaj i siłę naszej psychicznej mocy.Magia działa nie tylko na nasze ciało fizyczne, ale również na duszę, czy ciało astralne, co odbija się na wielu dziedzinach naszego życia. Osoby znajdujące się pod wpływem uroku, często zauważają, że pomimo wielkich starań nie odnoszą żadnych sukcesów. Poza tym, czują się źle, są zniechęcone. Mają problemy ze snem. Cały świat wydaje się być przeciwko nim.W momencie kiedy zauważymy symptomy tego typu, a mamy podejrzenia, że ktoś mógłby chować do nas urazę, lub życzyć nam źle, dobrze jest zgłosić się do osoby pracującej z energią w celu zdiagnozowania objawów i oczyszczenia się, a w przypadku ciężkiej klątwy udać się do osoby zajmującej się właśnie odczynianiem uroków. Często unikanie takiej wizyty może doprowadzić do znacznego pogorszenia się stanu zdrowia ofiary klątwy, lub wpłynąć na jej przyszłe życie (problemy towarzyskie, lub kłopoty ze znalezieniem pracy).Magia nie zaniknęła. Chociaż coraz trudniej odróżnić urok od objawów biorących się z dzisiejszego trybu życia dobrze jest mieć świadomość, że nauka wciąż zostaje trochę w tyle za pewnymi obszarami świata niematerialnego.W takich właśnie sytuacjach warto zastanowić się nad zrobieniem rytuału oczyszczania wahadełkiem lub użycia magii świec do sćiągnięcia uroków.

Ochrona przed urokiem lub klątwą

Często pytacie mnie na czym polega rzucenie uroku, klątwy lub innych czarów i czy można się przed nimi chronić. Otóż w swojej istocie urok lub klątwa jest to astralne oddziaływanie na kogoś bez jego wiedzy. Aby się ustrzec przed ujemnymi skutkami wymienionego wpływu, należy stosować remedia które, są w stanie przerwać takie połączenie lub mu zapobiec. Istnieje bowiem wiele wypróbowanych i prostych sposobów, które może stosować każdy. Jednym z bardziej skutecznych jest węgiel apteczny; ma on bowiem zdolność łatwego wchłaniania gazu, a właściwość ta obejmuje także wszystkie fluidy wydzielane przez ciało astralne. Dla ochrony należy go, mieć go przy sobie. Tym sposobem można się oczyścić samemu, można także oczyścić niewielkie przedmioty, np. pożyczone, zamykając je na 24 godziny pudełku z kawałkami węgla. Po tym czasie węgiel należy spalić lub zakopać. Można stosować różnego rodzaju amulety.

Jeśli to nie pomoże, najlepiej będzie udać się do profesjonalnej wróżki.

Temat klątwi i uroków ostatnio wciąż powraca, wiec myślę, że ten rozdział wielu się przyda.

Nic rzucajcie klątw!

Powiedzenie, ,,co siejesz, to zbierzesz" nie jest jedynie przysłowiem.To jedno z najstarszych praw uniwersalnych, którego każdy z nas powinien być świadomy. To z powodu nawet lekkomyślnych złorzeczeń wiele osób cierpi niepotrzebnie; i to zarówno ci, którzy je wypowiedzieli, jak i ci, do których one dotarły. A co dopiero mówić o świadomie rzucanych klątwach i praktykach?Wierzę, że ludzie są na tyle świadomi działania energii, iż nie będą „się bawić" w złorzeczenia, klątwy, rzucanie uroków czy szkodzenie innym w jakikolwiek inny sposób. To wyklucza wszelki rozwój i postęp na ścieżce duchowej, spycha duszę w dół, do poziomów astralnych, gdzie błąkają się głodne duchy i larwy astralne.

Wiele prosi  o pomoc i ratunek przed klątwami . Wprawdzie podobno najlepszą ochroną jest czyste serce i modlitwa, lecz zaatakowani złymi energiami nie bardzo chcą w to uwierzyć i domagają się czegoś, co przemówi do ich podświadomości bądź stworzy wibracyjną barierę ochronną, jak np. fale kształtu wypromieniowane przez jakiś przedmiot (krzyż, medalion, pentagram, pierścień, itp.).

Podobną ochronę zapewni także zabezpieczenie mentalne, tyle że trzeba w to uwierzyć bez reszty. Wówczas zacznie działać i odsyłać wszelkie paskudne myśli, złorzeczenia, pomówienia, klątwy, uroki czy szkodliwe rytuały do adresata.

Zapomnij o zemście
Przestrzegam: wypuszczone w eter złe myśli, życzenia, itp. wcześniej czy później wrócą do nadawcy i boleśnie go ugodzą.
Takie jest prawo energii.

Dlatego nie wymierzajcie swoiście pojętej sprawiedliwości i nie życzcie bliźniemu, co wam niemiłe, nawet jeżeli wyrządził wam krzywdę, zranił dotkliwie, oczernił. Co najwyżej odetnijcie się od niego energetycznie.
Pomoże Wam w tym płonąca świeca i karteczka z napisem: „spalam wszelkie więzi łączące mnie z tą a tą osobą. Niech każde z nas idzie własną drogą. Amen. "
Nawet jeżeli będą do was wracać echa pragnienia zemsty, powiedzcie sobie w myślach „spalam, spalam, spalam myśl o zemście, rewanżu," itp.

Gdy trudno wam będzie wymazać z pamięci poczucie krzywdy, żalu, bólu, spalajcie karteczkę z napisem przez 7 lub 9 dni. A po tym czasie zróbcie rytuał wybaczenia.

Ja też nie żyję w chatce pośród lasu. Mnie również dotykają ludzkie języki, oszczerstwa, intrygi, najczęściej zresztą aranżowane przez tych, którym pomagałam, podawałam rękę, wyciągałam z dołka.

Ale nie siadam i nie miotam złych życzeń, tylko — choć to piekielnic trudne — staram się wykrzesać z siebie iskrę współczucia, a potem wybaczam i odcinam się energetycznie od takich osób. Zapewniam, że to najlepszy, najskuteczniejszy i najbezpieczniejszy sposób!

Czyste sumienie zaporą dla złych energii
Nikt z nas nie żyje na bezludnej wyspie czy w miejscu, gdzie nie docierają rozmaite energie, zarówno dobre jak i złe. Nieustannie jesteśmy narażeni na wpływy, emocje, a nawet cudze ataki psychiczne. Musimy się więc nauczyć, jak się przed nimi bronić.
Atak na nas nie musi od razu oznaczać rzucanych zaklęć — może być nim nawet czyjaś natrętna prośba, sprzeczna z naszymi przekonaniami. Na przykład: przyjaciel przez kilka dni zamęcza Cię telefonami, żebyś skłamał w sądzie na jego korzyść. Ty się psychicznie miotasz — z jednej strony chciałbyś mu pomóc, z drugiej zaś sumienie mówi Ci, że to nieetyczny uczynek.
Tymczasem przyjaciel w dzień i w nocy, tuż przed zaśnięciem myśli o tym, jakich argumentów użyć, by Cię przekonać. Te myśli docierają do Ciebie, oplatają Cię jak lepka pajęczyna, duszą...

Albo taka sytuacja: Ty dostajesz podwyżkę, a Twój sąsiad zza biurka obok nic — wyobraź sobie, co on o Tobie myśli i jakie życzenia Ci posyła. I nie ma znaczenia, że Ty zasłużyłeś na tę podwyżkę, a on nie. W jego mniemaniu jesteście równie warci, więc jego spotkała krzywda. Złorzeczy Ci zatem w myślach, przemyśliwuje jak Ci dopiec i wysyła fale negatywnych wibracji — myśląc o Tobie i wyobrażając sobie Ciebie. Oczywiście — w czasie pracy udaje, że nic się  nie stało, że jest jak dawniej, ale Ty czujesz się nieswojo. Zaczyna Cię pobolewać głowa, serce lub żołądek — ot tak, nie wiadomo dlaczego. To złe myśli sąsiada przebiły się przez Twoją aurę i zaatakowały w najsłabszym punkcie. Co robić?

Wybacz sobie swoje grzechy
Jeżeli „zwykłe" myśli mogą narobić takiej szkody, cóż dopiero potrafią zrobić przekleństwa, uroki, klątwy czy złe magiczne praktyki skierowane przeciw danej osobie. Zaporą może być tylko silna i czysta aura. Dlatego należy ją oczyszczać i chronić. Sam też zresztą możesz zanieczyszczać swoją aurę. Każdy z nas skrywa w zakamarkach duszy jakieś tajemnice, wątpliwości, a czasem negatywne uczucia, takie jak zazdrość czy zawiść.
Trzeba je wydobyć na wierzch, czyli powiedzieć sobie, że owszem, jak każdy człowiek miewasz swoje słabości, potrafisz też zrobić komuś małe czy większe świństwo.
Przemyśl to, zastanów się, w jaki sposób naprawić błąd i wybacz sobie — postanawiając, iż postarasz się na przyszłość postępować inaczej.
Taka skrucha i wybaczenie oczyści Twoje sumienie, a tym samym i barwy twojej aury staną się jaśniejsze.

Kosmiczne Kolory i oczyszczający prysznic
Możesz także poprosić swoich Przewodników Duchowych czy Anioła Stróża o prowadzenie oraz pomoc w ochronie Twojej aury. Mistycy oraz ludzie kroczący ścieżką duchową zaczynają od tego każdy swój dzień. Wiedzą bowiem, że aura, nad którą roztaczają pieczę duchy opiekuńcze, jest wtedy silniejsza.
Dodatkowo wzmacniają medytacja i myślenie o niewyczerpanych zasobach Kosmicznych Kolorów. Można też powtarzać następującą afirmację:
„Poprzez Białą Światłość Ducha wzywam ukryte w jego naturze moce, aby napełniły moją aurę światłem, zdrowiem i siłą oraz usunęły wszelkie zanieczyszczenia. Czuję, jak otaczają mnie Kosmiczne Promienie w kolorach tęczy."
Następnie wyobrażaj sobie, jak z ogromnej kuli białego światła unoszącej się na Twoją głową wyłaniają się kolorowe promienie i przenikają Twoją aurę oraz wnikają w głąb Twojego ciała fizycznego. Aby wzmocnić tę wizualizację, możesz narysować tęczowy krąg czy siedem tęczowych promieni i patrzeć na nie podczas medytacji. Bardziej doświadczonym i zaawansowanym w pracy z czakramami i aurą wystarczy wyobrażanie sobie strumienia białego oczyszczającego światła, którym należy niczym prysznicem oczyścić się od czubka głowy aż po stopy. Powinni to także praktykować wszyscy uzdrawiacze, terapeuci, lekarze i osoby pracujące z chorymi. Także po wielkich imprezach, spotkaniach, itp. taki zabieg jest wręcz konieczny.
Systematyczne oczyszczanie aury i wzmacnianie jej poprzez nasycanie kolorami, medytację, wizualizację i poproszenie o opiekę nad nią Duchowych Przewodników sprawi, że będzie świetlista, zwarta i na tyle mocna, iż bez trudu będą się od niej odbijać wszelkie ataki psychiczne i energetyczne, zarówno zamierzone, jak i przypadkowe.

Przekraczanie wody, czyli sposób na uroki i przekleństwa
Jednym ze starych, prasłowiańskich jeszcze sposobów oczyszczania z uroków, przestrachów itp. było tzw. przekraczanie wody. Z biegiem wieków przybrało ono różne formy, przeprowadzania przez mosty, przepływania łódką w poprzek rzeki, polewania wodą nad brzegiem rzeki czy strumienia musiała to być zawsze płynąca woda, a nie stojąca).

Matka, która nie mogła uciszyć płaczącego nieustannie niemowlęcia albo wyleczyć go z chorób spowodowanych -  zdaniem „wiedzących" - strachem czy urokiem, powinna była przekroczyć z dzieckiem na ręku siedem mostów (lub dziewięć), a potem wrócić do domu okrężną drogą. Na każdym moście musiała wrzucić do rzeki kawałek szmatki, którą obmywało się głowę chorego czy wylęknionego dziecka, mówiąc:
„topimy uroki, przestrachy, choroby, niech wpadną i spoczną głęboko na dnie wody".

W niektórych rejonach kraju obmywano tylko czoło dziecka gałgankiem lub zwitkiem lnianych pakuł. Pomiędzy jednym a drugim mostem należało się modlić i prosić świętych oraz anioła o uwolnienie dziecka od tego, co się do niego przyczepiło.

Most do zdrowia
Podobnie postępowano z dorosłymi. Wówczas dwie osoby powinny prowadzić chorego, opętanego czy przeklętego, a po przekroczeniu ostatniego mostu klękano nad brzegiem rzeki i polewano mu wodą głowę. W zimie czerpano wodę dzbanami rytuał polewania odprawiano dopiero w mieszkaniu, pilnie przy tym bacząc, by zużyta woda została wylana do zbiornika domowych nieczystości, a nie, broń Boże, na podwórko, po którym stąpali domownicy i domowe zwierzęta.
Współczesne znachorki, zamawiaczki stosują rytuał przekraczania mostów także w przypadku psychoz, depresji czy silnych nerwic. Twierdzą, że ów magiczny zabieg jest najskuteczniejszy podczas ubywającego Księżyca.

Z rytualnym oczyszczeniem wodą związane są także kąpiele w poświęconych podczas świąt Bożego Ciała i Matki Boskiej Zielnej kwiatach i ziołach, kąpiele w soli i magiczne polewania, ten rytuał powinny jednak wykonywać osoby dobrze wtajemniczone i znające anatomię człowieka

Kąpiel w soli i chłodny prysznic można natomiast polecić i dorosłym, i dzieciom. Ezoterycy uważają, że rozpraszają one negatywną energię skupioną wokół ciała i pomagają odklejać od człowieka różne astralne pasożyty. Działają także uspokajająco.

Brzozowa magia
Używanie brzozowej miotełki do oczyszczania z uroków chorób, złej energii jest prastarym, słowiańskim zwyczajem
Miotełkę najlepiej jest sporządzić w maju. Wtedy ostrożnie ścięte dolne gałązki brzozy (wcześniej należy poprosić o to  drzewo, a po ścięciu gałązek podziękować mu), spięte w kształt niedużej miotełki wiesza się ściętymi końcami ku gó rze. Taką miotełkę wykorzystuje się także w rytuale przelewania wosku, jajka, cyny. Można również bezpośrednio oczyścić nią osobę, która o to poprosi.

Do oczyszczania aury można także użyć pojedynczych gałązek brzozowych. Wówczas należy nimi zakreślać wokół sylwetki kształty „jaja" — od czubka głowy do stóp — z przodu z tyłu i po obu bokach. Jeżeli gałązka zatrzyma się przy pewnych partiach ciała dłużej, może to znaczyć, że w tym miejscu znajdują się energetyczne zaburzenia, schorzenia lub ktoś bawiący się czarną magią wbijał w kukiełkę tej osoby szpilki.
Trzeba się w takim miejscu zatrzymać i kilkakrotnie „sczesywać" gałązką powietrze wokół sylwetki, aż opór zniknie.

Przypominam, by korzystać także z zebranych w maju liść brzozy. Można je wysuszyć i zrobić z nich poduszkę, skarpetkę (na bolące nogi), a także włożyć do schowka na pościel. Brzozowa poduszka „wyciąga" z ciała choroby i „ceruje" zaburzenia energetyczne w ciałach subtelnych. Podobnie dobroczynnie działają gałązki brzozy ustawione w wazonie obok łóżka, miejsca do relaksu i pracy.
Jeśli w domu zagości choroba, to warto dodatkowo położyć (pod prześcieradło — wzdłuż miejsca, gdzie zazwyczaj znajduje się nasz kręgosłup — jak najcieńsze brzozowe witki, a w przypadku uporczywych bólów głowy, włożyć je pod poduszkę.

Dzieci cierpiące na moczenie nocne powinny mieć materac wymoszczony brzozowymi listkami lub witkami — wówczas ta dolegliwość, podobnie jak koszmary senne, szybko minie.

Z gałązek brzozy warto też upleść krzyż i powiesić go nad wejściem do domu, mieszkania czy bezpośrednio nad łóżkiem. Będzie on strzegł i oddalał wszelkie negatywne energie.

Jak zwalczać uroki

Wielu ludzi pyta, czym naprawdę są uroki. „Czy to, co mi się przydarza staje się za sprawą rzuconych uroków, złych życzeń czy jakichś innych działań magicznych?" piszą przestraszeni. I zadają jedno pytanie — jak sobie z tym radzić...

Można najprościej powiedzieć, że urok lub czar to mentalne albo rytualne oddziaływanie na kogoś bez jego wiedzy. Aby urok mógł być „zadany", między nadawcą a odbiorcą musi istnieć jakaś magnetyczna więź. Gdy osoby się nie znają i zły mag działa na czyjeś zlecenie, wówczas zawsze domaga się fotografii, jakiejś części garderoby lub kawałka paznokcia, kropli krwi czy kilku włosów. Te rzeczy są bowiem magnetycznym pomostem między nim a ofiarą.


Podobnie jak urok będą działały czyjeś złe myśli, żale, pretensje noszone w sercu i głęboko przeżywane.

Dlatego, jeżeli się źle czujesz, masz wrażenie, że ktoś negatywnie o Tobie myśli lub ni stąd ni zowąd brak Ci sił, cierpisz na bezsenność, bez powodu zaczyna Ci się wszystko „sypać" — zastanów się, czy ktoś Ci źle nic życzy. Może świadomie bądź nieświadomie wyrządziłeś komuś krzywdę? Może czyjś mężczyzna (kobieta) zafascynował się Tobą i jego partner (ka) życzy Ci wszystkiego najgorszego?

Zrób uczciwą listę "wrogów".
Wypisz wszystkich, których mogłeś kiedykolwiek skrzywdzić lub którzy Cię nie lubią. Pomyśl o nich ze współczuciem i jeśli jesteś osobą wierzącą, pomódl się za nich. To najlepsza ochrona i obrona przed wszelkimi urokami i złorzeczeniami. Tak twierdzą magowie ze wszystkich kontynentów. Modlitwa musi być jednak szczera. Wybaczasz, darujesz, polecasz takiego delikwenta Boskiej Opiece i zapominasz. To, co on z tym fantem zrobi, już Cię nie powinno obchodzić. Jeżeli dalej będzie próbował Ci szkodzić, to wysłane przez niego życzenia czy wykreowane w czasie rytuału twory astralne, które miały Tobie obrzydzić życie, uderzą w niego.

Ostrza i prysznic
Kto nie jest przekonany, iż modlitwa ma potężną moc, powinien — gdy czuje się zaatakowany lub „zauroczony" — obłożyć miejsce do spania, pracy czy wypoczynku ostro zakończonymi metalowymi przedmiotami (nożyczki, noże, gwoździe, szpady...). Ostre końce muszą być zwrócone na zewnątrz. Można także umieścić takie przedmioty na parapecie okna, przy framugach drzwi wejściowych. Niektórzy wtajemniczeni radzą wręcz ułożenie korony z ostrzy dookoła czoła i wyklejenie wezgłowia łóżka imieniem Jezusa Chrystusa.

Dobre efekty daje także prysznic mentalny i rzeczywisty. Mentalny prysznic polega na wyobrażeniu sobie, że z nieba spływa na Twoją głowę kaskada świateł w kolorach tęczy i oczyszcza Cię od góry do dołu. Możesz również wyobrazić sobie potężny wodospad, który aż do szpiku kości obmywa Cię ze wszelkich paskudztw: astralnych, mentalnych, zadanych, wysłanych czy nawet takich, które się do Ciebie przyplątały przypadkowo.

Podobne działanie ma zwykły wodny prysznic w domowej łazience.

Silny strumień wody puść na czubek głowy i jednocześnie wyobrażaj sobie, jak wszystkie uroki, złe życzenia, działania spływają wraz ze strugami wody i oddalają się bezpowrotnie od Ciebie. Wymieć wszystko, co złe.


Można też poprosić życzliwą osobę, by zdjęła z Ciebie uroki brzozową lub jałowcową miotełką.

Wystarczy złączyć z sobą kilka gałązek (co najmniej 3) i przesuwać nimi w powietrzu wzdłuż ciała — od czubka głowy aż do stóp — mówiąc: „Ściągam uroki, niech się rozprawią z nimi Boże Wyroki",
„Ściągam złe oko, przez wolę Proroków, ściągam złe życzenie, przez Matki Boskiej Tchnienie". Po wypowiedzeniu tych słów należy dmuchnąć trzy razy nad głową osoby poszkodowanej, a owe miotełki spalić do cna i popiół rozsypać na rozstajnych drogach (w mieście na skrzyżowaniu ulic).
Po takiej ceremonii należy w mieszkaniu przez trzy wieczory palić mirrę albo kadzidełko sandałowe, a wówczas wszelkie złe wibracje zostaną przetransformowane, a negatywne energie się oddalą.

Najlepszą ochroną jest czyste serce i przyjazne światu myśli

Inne sposoby na klątwy i uroki
Starzy ezoterycy powiadają, że najlepszą ochroną i obroną przed wszelkimi negatywnymi działaniami, złymi życzeniami, klątwami, czarną magią itp. — jest czyste serce i zawierzenie swoim opiekunom duchowym...
Kto z nas jednak, w tak zwariowanych czasach, ma krystalicznie czyste serce? Kto, kiedy go uderzą, nadstawia drugi policzek lub śle wiązkę promiennej miłości? Najczęściej, jeśli nie złorzeczymy, to zżera nas ból, złość, gorycz lub wściekłość. A te uczucia rozbijają nas jeszcze bardziej i tworzą tzw. dziury w otaczających nas ciałach subtelnych. Właśnie przez owe dziury dosięgają nas cudze złe myśli, złe życzenia i złe działania.

Aby wyrządzić drugiej osobie krzywdę, niekoniecznie trzeba rzucać na nią klątwę. Wystarczy, że będzie się jej w myślach intensywnie źle życzyło: „a bodaj cię to, a bodaj tamto..."
Wiązki złych myśli dotrą do ich adresata, który znienacka zacznie się psychicznie coraz gorzej czuć. Być może nawet zacznie szwankować jego fizyczne zdrowie — najnowsze badania naukowe potwierdziły wpływ złego samopoczucia na stan zdrowia. Nie jest więc to już wymysł chorej wyobraźni czy zabobonne myślenie.
Myśl ludzka może zdziałać wiele, zwłaszcza myśl zwielokrotniona.
Podobnie potężną sprawczą moc ma zbiorowa, pełna ufności modlitwa, a także wspólnie wysyłane zbiorowe życzenia kilku osób.
Tyle że - jak powtarzałam to wielokrotnie - zło uczynione drugiej osobie wcześniej czy później wraca do nadawcy niczym bumerang. Podobnie zresztą dobro... Takie jest prastare prawo przyczyny i skutku.
Jeżeli więc zapragniemy wysłać komuś złe życzenia czy źle o nim pomyśleć — zgaśmy takie myśli w zarodku, zastąpmy innymi, lepszymi, które uratują nas samych przed zniszczeniem naszego eterycznego płaszcza ochronnego czyli aury.

Twoja tarcza ochronna
Aby nie dosięgały nas ataki z zewnątrz, trzeba dbać o wewnętrzną  harmonię, o równowagę ciała, ducha i umysłu. Osiąga się to poprzez medytację, modlitwę, relaksację czy wzbudzanie w sobie przyjaznego nastawienia do bliźnich i otoczenia.
Nawet największe wzburzenie mija, kiedy człowiek przypomni sobie jakąś miłą chwilę, sytuację, przyjemne miejsce
czy przyjazną osobę. Dlatego w momentach wzburzenia czy gniewu trzeba przenieść się myślami nad wodę, do lasu czy w góry — tam, gdzie czuliśmy się bezpieczni i spokojni. Potem, po wyciszeniu się, trzeba spokojnie przeanalizować swoje reakcje, wrażenia i emocje.

Niekiedy ludzie piszą, że ktoś się nimi bawi bądź ktoś ich przeklął, gdyż w życiu im się nie wiedzie, mają pecha, nic im się nie układa... Rzeczywiście, czasem mają rację.
Częściej jednak to my sami kodujemy w naszej podświadomości takie negatywne wzorce. Nie wierzymy w siebie, wydaje się nam, że nie zasługujemy na dobry los, udane dzieci, wspaniałego męża..
Nieustannie powtarzana z wiarą myśl ma moc kształtowania rzeczywistości. Wystarczy więc przepracować stare wzorce, zmienić stare przyzwyczajenie i przekonać swoją podświadomość, że zasługujemy na radość i szczęście, a życie na pewno się odmieni.
Wielu , którzy w to uwierzyli, zmieniło swoje życie, zapomniało o pechu i nieszczęściach.

Zdarza się jednak, że musimy przebywać wśród nieżyczliwych bądź wręcz wrogo nastawionych do nas ludzi.
Co wówczas robić? Jak się chronić i bronić przed ich mentalnymi atakami
?

Kokon słonecznego światła.
Najlepiej zaraz rano, po wyjściu z łóżka i po porannej toalecie stanąć w otwartym oknie, twarzą do słońca i wdychającego różowozłote promienie wyobrażać sobie, że wypełniają one całe nasze wnętrze, a potem przez czubek głowy wydostają się na zewnątrz niczym pióropusz i miękko spływają w dół, otaczając całą sylwetkę niby kokon larwę jedwabnika. Wyobrażajmy sobie, że ten kokon jest z każdym naszym wdechem grubszy i otula nas szczelnie niczym poduszka powietrzna. Kodujemy w myślach informację, że przez tę ochronną warstwę nie przebije się żadna zła myśl, złe życzenie czy jakikolwiek atak mentalny. Aby nie stracić kontaktu z naszą Nadświadomością, zostawiamy u góry „komin", przez który przedostają się tylko wibracje miłości i radości — tam i z powrotem.


Można także otoczyć się tzw. magicznym jajem, o którym wielokrotnie pisałam w Szkole Czarownic.

Można też osłonić się mentalnie lustrami zwróconymi na zewnątrz, które będą odbijać wszystkie negatywne energie...

Ziołowe i kamienne remedia
Również zioła i minerały doskonale chronią, wyrównują i cerują naszą aurę. W tym celu trzeba je nosić bezpośrednio na ciele: zioła w woreczkach z jedwabiu lub bawełny, kamienie jako wisiorki, bransoletki, pierścionki.
Z ziół polecam werbenę, szałwię, liść laurowy, bylicę oraz siódmaczek leśny (Trientalis europea). Dawni Słowianie
wierzyli, że ta roślina ma magiczną moc odwracania uroków i klątw. Trzeba tylko znać osobę, która rzuciła przekleństwo, rzucić jej pod nogi siedem kawałków tej rośliny i trzy razy splunąć za siebie, a wszystko minie... Jeśli sprawca naszych nieszczęść nie żyje, należy to zrobić na jego grobie lub na fotografii, a potem dać za niego na mszę.
Minerały noszone na ciele sprawiają, że aura — nawet podziurawiona — wypełnia się i zabliźnia, więc żadne zło nie ma do nas dostępu. Taką moc mają: turkus, czarny lub dymny kwarc, malachit, czerwony koral i wszelkie kamienie, z którymi jesteśmy emocjonalnie związani, które nas przyciągają ku sobie i proszą, by je nosić.

Przed złymi myślami i klątwami zabezpieczają również krzyże, szkaplerze, a także rozmaite amulety, z których najsilniejsze działanie ma tzw. pierścień atlantów. Może być on noszony również jako wisiorek, gdyż chroni nas promieniowanie wyrytych na nim figur geometrycznych.

Uwolnij się od pecha
Nawet najwięksi racjonaliści przeżywają moment zwątpienia i mocno chwieje się w posadach ich zdrowy rozsądek, kiedy zdarzy im się rozbić lustro.
Podświadomość szepcze bowiem natrętnie: to pech, nieszczęście, zobaczysz — nie powiedzie ci się.
Magowie twierdzą, że jest na to niezawodny sposób. Uspokaja on zarówno podświadomość, jak i odwraca od pechowca czające się tuż, tuż nieszczęście.
Na białą czystą kartkę należy zebrać starannie wszystkie kawałki i kawałeczki, a nawet drobniutkie odpryski lustra (to ważne!). Potem trzeba zapalić świecę, najlepiej woskową, i kadzidło. Teraz przez chwilę potrzymaj w dymie kadzidełka każdy kawałek rozbitego lustra. Jeżeli zaś rozbiło się na maleńkie drobinki, wówczas trzeba zapalić trzy kadzidła i po zgaszeniu ich (kiedy zacznie snuć się dym) — starannie okadzać nimi całą powierzchnię, na której leżą okruchy rozbitego lustra. Po tej operacji magicznej trzeba każdy kawałeczek pomalować na czarno, aby już nie mógł odbić żadnego obrazu, a potem wrzucać do bieżącej wody (rzeczki, strumyka) po jednym kawałku każdego dnia. 
Gdy zaś lustro rozbije się na zbyt małe drobiny, by je wziąć do ręki, wtedy kartkę, na którą zostały one zebrane, maluje się czarną farbą czy lakierem w sprayu, bardzo dokładnie, tak by żaden okruch nie dawał refleksów świetlnych. Następnie zaś drze się tę kartkę z rozbitymi fragmentami zwierciadła na kawałeczki i codziennie jeden wrzuca się do bieżącej wody.
Z braku rzeczki czy strumyka można te kawałeczki papieru z okruchami lustra zapakować w czarny papier lub czarne płótno (oczywiście każdy osobno! To ważne!) i zakopać je bardzo głęboko w ziemi.
Jeżeli ta operacja wydaje Ci się zbyt skomplikowana — nic na to nie poradzę.

Jednak każdy powinien pamiętać, że:
NIE WOLNO wrzucać zebranych razem kawałków rozbitego lustra od razu do śmieci.

Powinny być oddzielone od siebie, każdy należy zapakować oddzielnie, tak by nie znajdowały się razem i nie odbiły — w zdeformowanym kształcie — twarzy, która się nad nimi pochyli.
Nie ukrywam, iż to sposób dla cierpliwych lub tych, którzy chcą się cierpliwości nauczyć.
Natomiast osobom w gorącej wodzie kąpanym radzę drobiny stłuczonego lustra — zamiast przeliczać je, by się dowiedzieć, ile lat nieszczęścia was czeka — polać właśnie gorącą wodą. Para zasłoni to, co mogłoby Was przerazić. Potem szybko trzeba okruchy lustra zebrać do czarnej, plastikowej torby na śmiecie, a na wierzch wsypać garść cukru, garść soli i garść maku, jeśli ktoś ma go w domu. Jeśli nie — z powodzeniem zastąpi go garść okruszków chleba lub jakakolwiek kasza.
Sypiąc sól, cukier i okruszki trzeba szeptać następujące słowa: „Słodzę cię, solę cię, karmię cię — jesteś syty i syty wyruszasz z tego domu w drogę. Amen." (Oczywiście myślicie o przysłowiowym pechu, ale nie wypowiadacie jego imienia).
Teraz trzeba jak najszybciej worek wynieść z domu.

Wyrzuć głodne duchy i zamknij pecha w butelce
Tak samo wyprawia się z domu rozmaite nieszczęścia, niepowodzenia i tzw. głodne duchy, sypiąc im cukier, sól czy kaszę na tackę i wychodząc z nią poza próg domu. Oczywiście — jak radzą starzy magowie — najlepiej czynić to w piątek o północy i rozsypać taką „karmę" na rozstajnych drogach, a w warunkach miejskich na skrzyżowaniu ulic. (Byle dyskretnie, aby nikt Was nie posądził o zaśmiecanie.)
Pecha można także zamknąć w butelce, do której wcześniej wlało się odrobinę płynnego miodu. Należy to zrobić również o zmierzchu albo o północy.
Na czystej serwecie postaw butelkę i gestem, jakbyś wsypywał do niej szczyptę jakiegoś proszku, trzy razy „wpuść" swojego pecha. Potem zakręć lub korkuj butelkę, następnie korek zalakuj lub zalej woskiem, aby mieć pewność, że butelka została szczelnie zamknięta. Przy najbliższej sposobności wrzuć butelkę do „płynącej wody", ze słowami: „Płyń, płyń, aż się rozpłyniesz i nikomu więcej nie będziesz przeszkadzał".

Taki rytuał pomaga podświadomości oczyścić się i rozpocząć nowe, wolne od pecha życie.

SÓL to najprostszy i najbardziej dostępny środek zabezpieczający. Ale tam gdzie występuje wielka negatywność i duże zagrożenie używa się czarnej soli.  

 

694B22B9 AF49 4EDE 9E5E 6DB02B2ECE11znalezione w sieci

 

Od dawien dawna wróżbici posługiwali się różnego rodzaju rekwizytami i środkami, które miały na celu wywoływanie wizji. Tego rodzaju „narzędzia mantyczne” działają jedynie wtedy, gdy osoba posługuje się nimi obdarzona jest zdolnościami paranormalnymi, w przeciwnym razie nic się nie dzieje. „Narzędzia te można podzielić na 8 kategorii:

1. „Narzędzia” symboliczne
2. „Narzędzia” fascynujące
3. „Narzędzia” analityczne
4. „Narzędzia” mediumiczne
5. „Narzędzia” wibracyjne
6. „Narzędzia” halucynogenne
7. „Narzędzia” pobudzające
8. Hipnoza

1. „Narzędzia” symboliczne

karty i tarot
Technika stosowana już w XVI w., ale która zaczęła się szerzej rozwijać począwszy od XVIII w., kiedy to Etteilla opracowała metodę stosowaną po dziś dzień.

Czytaj więcej...